środa, 27 lutego 2013

Mela, Mambo i ... worek bez kota :-)

Środa, mimo braku jakiegoś szczegółowego planu, upłynęła dość pracowicie, zwłaszcza wieczorem, gdy zaproponowałam dzieciom zrobienie krótkiego komiksu o krówce Meli i koniku Mambo. Te właśnie postacie wymyśliłam dziś na potrzebę ćwiczenia sylab i czytania, obserwując poranne, samodzielne zabawy Małej M. Mając w rączce dwa zwierzaki, maskotki i dwa nocniczki bawiła się w najlepsze. Zabawiłam się w obserwatora i nie mogłam uwierzyć, że tak niewiele trzeba, żeby bawić się długooooo ...


 Zwierzątka wędrowały, przeżywały różne przygody, ale były i intymne dość momenty ... Mała M., śmiejąc się do rozpuku, koniecznie chciała, bym zobaczyła, jak konik i krówka siusiają :-)


Jakże byłam zdumiona widząc, gdy za chwil kilka nocniczek w poidełko się zamienił ...  Znów ku uciesze Małej M.


Ów miś, w znalezionej gdzieś na podłodze skarpetce, też mnie rozbawił ...


Postanowiłam kontynuować wątek o krówce i koniku i, po nadaniu im imion, napisałam tekst dla Małej M. Wiedziałam, że będzie dość trudny, ale wierzyłam w umiejętności naszej trzy(ipół)latki.


Jedyną trudność właściwie sprawiło ,,PRZEZ'' , ale za to kończące tekst słowo PRZYJACIELA przeczytała sama bezbłędnie! Bystra z niej dziewczynka. Po przeczytaniu zaraz wzięła swoje figurki zwierzaków i odgrywała przeczytany tekst w zabawie ...


Wieczorem zaproponowałam dzieciom rysowanie komiksu o Meli i Mambo. R. nawet wykonał stronę tytułową i narysował kilka chmurek z dialogami, ale - ze względu na błędy w pisowni - ustaliliśmy, że jutro ten tekst wspólnie przepiszemy i damy Małej M. do przeczytania. Włożył wiele wysiłku, więc warto popracować nad nim jutro razem!


Zamiast komiksu, z własnej inicjatywy, napisał pięć zdań i zilustrował je, a następnie poprosił Małą M., by rozwiązała jego zadanie. Ogromną sprawił jej radość. Jak tylko Mała M. zobaczyła obrazki, roześmiała się głośno i bez problemu przeczytała zdania i połączyła z tekstem ... :

Mama śpi.
Tata śpi.
M. śpi ...
Tylko R. nie śpi.
R. się bawi.

W wersji R. ,,śpi'' zostało zapisane SIPI, więc zaraz poprawiliśmy chochlikowe wyczyny :-). Zdania zdaniami, ale te rysunki. Dla mnie REWELACJA!

Zadanie dla R. od Małej M. :-)
 Mała M. też wymyśliła zadanie dla R. Pieczętowała, pisała, wycinała, a na koniec sama je rozwiązała :-)

To jeszcze nie koniec zabaw i czytania na dziś. Kiedy R. rysował komiks, zaproponowałam Małej M. zabawę w ,,KOTA W WORKU''. Do woreczka włożyłam 10 przedmiotów, których nazwy zapisałam na karteczkach celowo je zdrabniając, chcąc ćwiczyć wprowadzone przed dwoma dniami połączenie z ,,CZ''. Większość wyrazów zawierała ów dwuznak.

Te oto cuda wrzuciłam do woreczka :-)
 Ciężko było jej grzebać w tym woreczku, więc schowałam owe przedmioty pod kołderkę dla lalek. Mała M. była zachwycona ... Bez problemu zgadywała nazwy ukrytych przedmiotów, śmiejąc się przy tym głośno.


A na koniec przeczytała wszystkie wyrazy ... i umieściła, gdzie trzeba!


Na koniec gry zapytała: Gdzie ten kot, Mamo? , no bo grę nazwałam KOT W WORKU :-) ... to i kot musi być ... Obiecałam, że kolejnym razem i kotek w worku się znajdzie :-)

No i powiedzonka dnia:

1) Dziś Mała M. bawi się swoim wózkiem. Nagle przerywa jazdę, bada przednie koła wózka i mówi:

Znowu ta OPONA DRĘTWIEJE. Nie mogę jechać dalej!!!!!!!! 

2) Tata poza domem. Mała M. pyta go przez telefon, w jednym zdaniu zadając DWA PYTANIA:

CZY MI COŚ KUPIŁEŚ I CZEMU NIE DZISIAJ???

Bardzo mnie tym rozbawiła ...

Tyle na dziś. .. Dobrej nocy!





Brak komentarzy: