poniedziałek, 29 października 2012

Bazyliszkowo ...

Dziś u nas od śniadania BAZYLISZKOWO... a to za sprawą słuchowiska, które towarzyszyło nam podczas śniadania. Zazwyczaj właśnie w trakcie porannego posiłku słucham z dziećmi bajek muzycznych, żeby uniknąć sytuacji, w których gadają non stop zamiast skupić się na zawartości swych misek. Dziś słuchaliśmy doskonałej bajki - jednej z wielu bajek mojego dzieciństwa.

Takiego BAZYLISZKA można się bać! (GŁOWY BAZYLISZKA małej M.)
Po śniadaniu przeczytałam jeszcze dzieciom ,, Bazyliszka'' Wandy Chotomskiej. R. i M. znali mniej więcej tę opowieść, ale dopiero dzięki jej muzycznej wersji przekonali się do postaci Bazyliszka i przestali się jej bać. Dzieciom tak bardzo przypadła do gustu piosenka o tytułowym bohaterze, że podczas drugiego wysłuchania tej legendy wszyscy świetnie się bawiliśmy, śpiewając:
,,Był sobie bazyliszek, okropny, że aż strach ...''

Rycerz (po lewej) i OKO Bazyliszka (po prawej)

Na małej M. jak widać bajka o Bazyliszku zrobiła wrażenie. Ostro zabrała się do pracy i stworzyła portrety tego zielonego stwora. R. i ja też włączyliśmy się do zabawy i narysowaliśmy prace w ,,bazyliszkowym'' klimacie.

Loch Bazyliszka
Na dobry początek narysowałam swoją wizję średniowiecznych kamieniczek z lochem Bazyliszka no i oczywiście portret wybawicielki z lustrem. Niestety, moje prace nie mogą się równać z dziełami R.

Halszka z lustrem w dłoni (rysowałam ja)
Najbardziej jednak przypadły mi do gustu ilustracje R. oddające świetnie treść i klimat opowieści o Bazyliszku. Najpierw rycerz - śmiałek próbując walczyć z Bazyliszkiem stracił swą broń (pogięta leży za jego plecami, blisko wrót lochu), a potem został zamieniony w kamień.

Rycerz nie miał szans!
Ujął oczywiście również wybawicielkę z lustrem ... zasłaniającą twarz.... No tak, rzeczywiście, zapomniałam o takim szczególe, ale mój bystry sześciolatek nie zapomniał.

Teraz Bazyliszek zamienił się w posąg!

Teraz przed nami obiad, a potem zabaw cd. Może uda się nawet zrobić bazyliszkowy teatrzyk.
Do miłego zobaczenia:-)


Brak komentarzy: