środa, 6 marca 2013

W zeszyciku Małej M.

Dziś chorowania dzieci ciąg dalszy. Na szczęście R. już ciut lepiej wygląda i nie przespał większości dnia, jak miało to miejsce wcześniej. Udało mi się nawet zachęcić go do rysowania. Rysował i rysował, ale po chwili przyniósł zmięty plik kartek oznajmiając mi, że nic mu nie wychodzi. Nie ma się co dziwić. Tydzień leżenia w łóżku. Rączka mało pracowała i R. coś słuchać nie chciała. Jedyna praca, która ocalała to pierwszy dziś z rana narysowany obrazek. Oto on:

KOSMICI ... oczami (chorego) R :-)
 Mała M. też dziś lepiej się czuła i mniej spała. Leczenie jej to sama przyjemność. Chętnie robi inhalacje, czyści sama nos, pije herbatki ... Poprawę samopoczucia widać też w tym, że trochę opowiadała dziś, a nawet gotowała dla misia i lalki Oleńki. Oboje zachorowali ...

Mała łapka głaszcze chorego Misia ...
Wzruszyłam się widząc, jak przykrywa misia kołderką (czyli porwanym mamie z kuchni ręcznikiem do naczyń!), a potem głaszcze po główce!!!


Zadowolony miś zasypia ...

 Chwila przerwy w spaniu, bo miś ma gorączkę i trzeba go napoić :-)

Skoro wcześniej o rysowaniu była mowa to wspomnę, że Mała M. też ostatnio trochę rysowała. Kilka dni temu sprawiłam moim pociechom niespodziankę i każdemu zakupiłam zeszyt z atrakcyjną okładką. Małej M. z Królewną Śnieżką, a R. - ze statkiem z Gwiezdnych Wojen. Nasza trzylatka zaraz stworzyła w nim całą kolekcję obrazków ... Chciała od razu wypełnić cały zeszyt, ale sił zabrakło :-) Oto niektóre ze stron jej zeszytu ...


Bardzo chciała, bym narysowała jej kilka szlaczków, by je mogła rysować tak jak R. w szkole. Szybko jednak zrezygnowała na rzecz radosnego rysowania ... Mamy z dzidziusiem w brzuchu.

Czyżby rodzina (choć nie w komplecie) ?
 Na dole chyba portret BABCI ... bo wyraźnie zaznaczone są OKULARY ...


Ja chyba też zostałam uwieczniona na papierze :-) poniżej ..


Nie mogło też zabraknąć R. i Małej M. na HUŚTAWCE :-)



A na koniec - TATA ... Czyżby dla Małej M. był AŻ TAKI OGROMNY? !!

Pora późna, więc kończyć trzeba ... Proponuję HASŁO DNIA :

Rano przygotowuję inhalacje dla Małej M. W pokoju zjawia się R. Mała M. chce, by poszedł do swojego pokoju, żeby się nie zaraził ... i mówi:

IDŹ R., bo tu BIEGAJĄ ....... ZARAZKI!!!!!!!!!!!!

Zaraz zapytałam, czy na krótkich nóżkach!!! Ależ nas tym rozbawiła ...

Tym optymistycznym akcentem kończę ...

Brak komentarzy: