wtorek, 12 marca 2013

Poznajemy polskie bajki ...

Wtorek minął jakoś spokojniej. Wczoraj tyle zdziałaliśmy, że dziś trzeba było nieco zwolnić tempo. Tym bardziej, że im bliżej wieczoru tym jakby głosu mi ubywało i jutro chyba będziemy na migi się ze sobą porozumiewać.
Dzieciom jednak wczorajsze zabawy tak bardzo przypadły do gustu, że R. zaraz po wstaniu z łóżka rozbudował swój warowny gród, a potem wraz z Małą M. toczył w nim pojedynki i zaciekłe boje.


Wczoraj ,,Bazyliszkiem'' rozpoczęliśmy poznawanie polskich bajek i baśni. Dziś w ramach tego cyklu obejrzeliśmy świetną animację na podstawie książki Kornela Makuszyńskiego ,,Szewczyk Kopytko i Kaczor Kwak''.
Obojgu bardzo się spodobała. Po obejrzeniu bajki postanowiłam sprawdzić pamięć i czujność moich pociech. Przygotowałam serię pytań, które zadawałam na przemian R. i Małej M. Oboje zachwycili mnie, udzielając prawidłowych odpowiedzi. Byłam pewna, że sześciolatek sobie poradzi bez problemu. Ciekawa byłam, na ile Mała M. zrozumiała treść bajki i zapamiętała szczegóły. Spisała się na medal!  Dodatkowo zmotywowałam ich nagradzając prawidłowe odpowiedzi kolorowymi guzikami, które zakupiłam niedawno właśnie do wykorzystania w zabawach z moimi pociechami.

Niby kilka guzików, a dla dzieci FRAJDA!
 Potem mieliśmy w planach przygotowanie przedstawienia na podstawie wiersza ,,Przepraszam, smoku!'' .. R. nawet przygotował stosowną listę, ale jakoś do realizacji  nie doszło. Obiecali, że jutro zrobią dla mamy spektakl. Mam nadzieję, że słowa dotrzymają.


Lista sporządzona. Błędy są, ale część poprawiona. Oczywiście, celowo R. pieczarę w pieczarki zamienił, żeby wesoło było:-)

Mała M. przypomniała sobie dziś o swym Puszku Okruszku. Najpierw kołysała go w wózeczku dla lalek i nuciła mu kołysankę. Potem wyprowadziła go na spacer po mieszkaniu, po drodze - rzecz jasna - udzielając mu licznych wskazówek i napomnień.


Oto tylko niektóre z zasłyszanych ...

,,Tylko, proszę, nie lizać mamy!''

,,Pod moimi stopami się nie plącz'' (chyba podobnymi słowami czasem wyganiam Małą M. z kuchni!) :-)

,,Piesek był niegrzeczny, bo wąchał rycerzy ... Jemu nie wolno. Wstęp wzbroniony!'' (chyba odwiedziła z psem pokój starszego brata!)

,,Nie merdaj przed małym psem!'' (to zdecydowanie moje HASŁO DNIA!)

Udało nam się także znaleźć chwilkę na nasze sylabki. Skorzystałam z rysunku, który dziś rano wręczyła mi Mała M. Jej wizerunek SMOKA. Dopisałam zdań kilka i jedna porcja czytania już gotowa.


Potem dopisałam słów kilka do wczorajszego portretu Hanki  i Maćka z opowieści o Bazyliszku:


A na zakończenie Mała M. przeczytała zdań kilka o bajce, którą dziś obejrzeliśmy ... Była TAKA RADOSNA, że o bajce mogła przeczytać...


Tekst to ogromne uproszczenie animacji, ale chodziło o to, by mogła poćwiczyć czytanie sylabek. Jak zawsze świetnie sobie poradziła.

Tyle na dziś...
Dobrej nocy!

Brak komentarzy: