piątek, 30 listopada 2012

Piątkowego wpisu cd.

Piątkowy wieczór to dla mnie okazja,by nieco podładować duchowe akumulatory. Wybyłam więc na 2h, które - jak się okazało po moim powrocie - sprzyjały plastycznej zabawie taty z dziećmi. HURRA!


Największe wrażenie zrobił na mnie obrazek R. z domkiem. Świetna kolorystyka, ... no i ten ptak w locie:-). Lepiej bym sama nie narysowała. Mała M. też podjęła kilka prób rysowania domku, które uwieczniłam na fotce poniżej. Jeszcze trochę i może któraś z figur zacznie przypominać domek:-).


Kolejne dwie prace R. były równie udane jak ta z domkiem. Pierwsza - pełna dynamiki wizja pojazdu ...


no i druga praca - stworzona wspólnie z tatą. Dolny pojazd (autorstwa taty) też niezły:-).


Mała M. także przyłączyła się do wspólnego rysowania i tak powstało poniższe dzieło ... Czarne elementy to próby rysowania postaci podjęte przez małą M., wozik - taty i postać niebieska - autorstwa R.


Panowie jednak nie tylko rysowali. Od czwartkowych zajęć plastycznych R. marzy już o tworzeniu świątecznych ozdób. Już dziś rano stworzył kilka barwnych łańcuchów ... Będą już niebawem jak znalazł:-).


Jednak same łańcuchy nie zadowoliły R. Z pomocą taty, pod moją nieobecność, stworzył autorskiego pomysłu ANIOŁKA, który już teraz zamieszkał w jego pokoju.


Z inicjatywy taty powstały też równie oryginalne papierowe bombki.


Już nie mogę się doczekać świątecznych przygotowań ... Jak widzę, nie muszę się martwić, że nie będzie co powiesić na choince. Dekorowanie jej mogę, sądząc po dzisiejszych poczynaniach, powierzyć moim panom:-).

Tyle na dziś. Do jutra!

Brak komentarzy: