poniedziałek, 26 listopada 2012

Artystycznie ...

Od dziś znów, po dwóch dniach przerwy, jeździmy na zabiegi, stąd inny nieco plan dnia. Najczęściej tam spędzamy czas czytając, a w domu - dzieci bawią się same, a ja gotuję. I tak od rana mała M. miała ochotę na zabawę klockami i w kilka minut stworzyła model roweru i dom dla laleczki. Świetnie się przy tym bawiła,  zadziwiając mnie swą cierpliwością.

Mała M. buduje rower!
 R. też wymyślał różne ciekawe zajęcia. Zaczął od zabawy drewnianą kolejką, a skończył na wykonaniu mini toru dla autek. Brawo za cierpliwość i wytrwałość! Musiał przecież rozciąć kilka pustych papierowych rolek, a potem jeszcze łączyć je ze sobą. Pod główną rurą punkt poboru opłat jak na autostradzie:-).


Swym artystycznym zacięciem podzieliła się jeszcze z nami mała M. wieczorem, tworząc kilka zabawnych prac. Najbardziej rozbawił mnie nasz portret rodzinny,


a zwłaszcza umieszczony w lewym górnym rogu portret śpiących rodziców. Jak dla mnie REWELACJA!


Mama na niebiesko, a Tata na różowo ... :-) ... Oj ta nasza trzylatka to ma pomysły!!!

Jak co dzień miała też swoje hasła dnia...

1) Coś ją naszło dziś na refleksje i w pewnym momencie mówi:

Fajnie jest mieć taki DOMEK KOCHANY, w którym jest wszystko!!! (nie sprecyzowała, co dokładnie na myśli miała:-))

2) Czekamy na autobus. Mała M. i R. krążą po niezagospodarowanym terenie blisko przystanku. W pewnym momencie R. proponuje M. : Chodź, pokażę Ci pułapkę na Hefalumpy!!!! (niedawno czytaliśmy tę książeczkę) ... Mówię mu, żeby wziął M. za rączkę i poprowadził, bo teren nieznany ... i jeszcze M. do tej pułapki wpadnie.
R. jednak pobiegł sam zostawiając małą M. w tyle ...
Mała M, zawiedziona nieco rzekła:
TEGO SIĘ WŁAŚNIE SPODZIEWAŁAM!!!!

3) Mała M. częstu uważa się już za dużą dziewczynkę, tak jak np. dziś mówiąc:
Jak byłam mała to byłam MACIUPCIA JAK ZIEMNIAK!


4) Powyższy rysunek małej M. też mnie rozbawił. Cytuję opis autorki:

Nie ma, Mamo, słońca, bo schowało się za burzą, a taaaaaki piękny dzień był!!!

I tym optymistycznym akcentem kończę na dziś... do usłyszenia:-)



Brak komentarzy: