czwartek, 25 kwietnia 2013

Hulaj nóżko, hulaj ...

Dziś - rzadka ostatnio okazja, bym mogła posprzątać nieco w domu i choć na chwilę wyłączyć się z opieki nad dziećmi, a to dzięki temu, że odwiedziła nas teściowa. Nie musiałam zatem biec w południe do szkoły, a czas ten poświęcić na zabawę z Małą M. i doskonalenie umiejętności czytania. Od pewnego czasu pracujemy nad przyimkami, korzystając z doskonałej pozycji ,,Relacje czasowe i przestrzenne''*. Już ponad połowa książki za nami. Dziś, chcąc połączyć czytanie z rysowaniem, zmodyfikowałam nieco gotowe zadanie. Mała M. czytała następujący tekst, zaczerpnięty z cytowanej powyżej książki.


Zamiast naklejania, sama narysowałam stół i poprosiłam Małą M. o narysowanie wymienionych w tekście przedmiotów zgodnie z przeczytanymi zdaniami. Owo zadanie ogromnie się spodobało Małej M., a mnie rozbawił gotowy rysunek:


Wszystko się zgadza!!! Piłka (czerwona we wzorki) leży pod stołem, zielone nożyce - na blacie, lampa zwisa grzecznie z sufitu, a obok stołu kubek, który Mała M. nazwała dużą filiżanką:-). Jak dla mnie - pierwsza klasa!!! No i owo AUTO przed stołem też mi się bardzo podoba. A - co najważniejsze - Mała M. wykazała się znajomością aż 5 przyimków.

Już miałyśmy kończyć, ale Mała M. domagała się kolejnego zadania. Musiałam szybciutko przepisać dla niej kolejny tekst z ,,Relacji czasowych i przestrzennych''. Tym razem miała uzupełnić rysunek pokoju ... W ekspresowym tempie narysowałam kilka mebelków.


Mała M. głośno czytała zdanie po zdaniu i uzupełniała obrazek. I znów wszystko jest jak trzeba.



Na łóżku - czarny MIŚ (hm ..., a myślałam, że to lalka!), pod stołem - fioletowe AUTO, w szafie - niebieska SUKIENKA (!), na stole - wazon (pełen kwiatów), no i za oknem DRZEWO. Dla mnie to wspaniały rysunek. Poproszę raz jeszcze o jego narysowanie za jakiś czas, stąd wolałam przerysować rysunek zamiast rysowania na przygotowanym arkuszu.


To nie jedyne obrazki, które dziś narysowała dla nas Mała M. Tradycyjnie już kolejny rodzinny portrecik. Tyle, że nie ma wszystkich członków rodziny ... Brakuje taty. Może dlatego, że akurat na delegacji. Załapała się jednak (od lewej) dziewczynka, obok niej R. (najmniejszy ze wszystkich, ciekawe dlaczego?). Autorka pracy obok wraz z Mamą.

Zdziwiła mnie jednak mina R. (dziwnie zachmurzona!). Jak zwróciłam na to uwagę, Mała M. mi rzekła, że

Słońce też taką ma minę!!!!

A skoro już o pracach plastycznych mowa to dwa dni temu R. specjalnie dla mnie narysował taki oto obrazek:


Bardzo mi się spodobał. Powieszę go sobie w widocznym miejscu. R. wie, że takie klimaty lubię!!!

Tyle na dziś ... Rozpoczęliśmy dziś także sezon ,,hulajnóżkowy''. Mała M. założyła swe nakolanniki, nałokietniki i kask ... Pędziła na swej trójkołowej hulajnodze wołając na pół osiedla:

HULAJ NÓŻKO!!!!

I tym optymistycznym (hulajnóżkowym:-)) akcentem kończę dzisiejszą relację ...

*,,Relacje czasowe i przestrzenne'', Marta Korendo, Wydawnictwo WiR

Brak komentarzy: