niedziela, 21 kwietnia 2013

Córeczka tatusia:-) ...

Dziś, po pełnej atrakcji sobocie, trzeba było odpocząć nieco. Nic specjalnie ciekawego się nie działo ... tyle tylko, że dzieci od cioci R. dostały używane telefony komórkowe. Ile było radości i zabawy! Ciągle oboje chodzili po domu z telefonami przy uchu, zwłaszcza Mała M. Głównym jej rozmówcą był PAN JUREK Z PRACY. Nie wiem, skąd go wzięła. Nikogo o takim imieniu nie znamy! Często do niego dzwoniła, by m.in. opowiedzieć mu o odwiedzonym wczoraj Muzeum Motoryzacji lub by poinformować go, że po tej czekoladzie, którą właśnie zjadła nie kicha, bo ma mniej kakao :-) Bardzo tu wesoło z tą naszą trzy(ipół)latką mamy.

A skoro o śmiesznych powiedzonkach już mowa to nie mogę pominąć piątkowego HITU. R. coś nam dokazywał, niezbyt grzecznie odzywał się do swej siostrzyczki; ta jednak nie zrażała się i wędrowała ze swym wózeczkiem w korytarzu. W pewnym momencie, przechodząc obok pokoju R., ni stąd ni zowąd zagadnęła R. :

R., a czy Ty zostaniesz moim mężem? 

Mnie zamurowało! Rzekłam tylko, że nie można wyjść za mąż za brata, kuzyna, itp ... a R. dodał:

To musi być ktoś kogo jeszcze nie znasz!!!!

Ciągu dalszego nie słyszałam. R. mi zrelacjonował, że musiał jeszcze potem jej wytłumaczyć, że żeni się mężczyzna z kobietą, a nie dwie kobiety. Najbardziej jednak rozbawiła mnie za moment dalsza wypowiedź Małej M.:

Jak będę duża, będę WIELGACHNA JAK NIEBO to się ożenię z TATĄ!!!

Musiałam wytłumaczyć jej, że tata już zajęty ... i niestety nie może zostać żoną tatusia :-)

Słyszałam wiele razy, że dziewczynki chcą wychodzić za mąż za swoich tatusiów ... no i  doczekałam się zainteresowania tym tematem Małej M. Cudownie jest słuchać takich przemyśleń własnych pociech!!!!

Tyle na dziś ... Dobrej nocy!

Brak komentarzy: