sobota, 26 października 2013

Ołówki znów w natarciu ...

Polska złota jesień zawitała i do nas, zachęcając do odwiedzania po szkole placu zabaw. Dzieciom bardzo spodobały się chyba owe harce, bo znalazły odzwierciedlenie w pracach plastycznych zarówno Małej M. jak i R. Rozpoczął już przed kilkoma dniami nasz siedmiolatek obrazkiem przedstawiającym plac zabaw,



a na nim dzieci na huśtawce, bujaczek na sprężynie, karuzelę ...


i dziewczynkę zjeżdżającą na zjeżdżalni.


Zadbał nawet o taki szczegół, jak rower przymocowany do stojaka na rowery. Jak dla mnie super. Lepiej bym nie narysowała :-)


Na kartce znalazły się także księżniczki ... na wysokich obcasach. To najwyraźniej ukłon w stronę Małej M. :-)


Mała M., rzecz jasna, zaraz wzięła się za naśladowanie twórczości starszego brata i stworzyła własną wizję placu zabaw. Na górze przedstawiła siebie i R. na huśtawkach, a w dole od lewej, idąc za objaśnieniami artystki, piaskownica (a nad nią zjeżdżająca na zjeżdżalni dziewczynka),



dalej huśtawek cd., a dalej - cytuję Małą M. - ,,na karuzeli chłopaki się kręcą'' :-)


Zmieścił się nawet tata, sięgający w stronę klamki, bo wychodzi odebrać R. ze szkoły.


Plac zabaw pojawił się potem również w innych pracach Małej M., ale głównie z huśtawkami, bo huśtanie to ulubione zajęcie naszej czterolatki. Tradycyjnie rodzina w komplecie 2 plus 2.


Na kolejnej pracy z huśtawkami drobna zmiana. Nagle pojawiło się pięć postaci. Dziwne nieco, ale już mi wyjaśniła autorka. Między Małą M. na huśtawce a Mamą TA CHUDA(!) to CIOCIA ... na obcasach, jasna sprawa.


Najbardziej jednak rozbawił mnie ptak na niebie ... Na pierwszy rzut oka myślałam, że to R. w locie :-) Jak dla mnie - pierwsza klasa!!!


A wracając do cioci na obrazkach to w tym tygodniu właśnie ciocie miały wzięcie w twórczości Małej M. Na jednym z nich tuz obok mamy pchającej Małą M. w wózku pojawiła się ...


CIOCIA ...,


a na innym obrazku BABCIA.


Bardzo mi się te postacie spodobały!!!


Szczerze jednak uśmiałam się nad innym rysunkiem Małej M. przedstawiającej tatę wędrującego pod parasolem w deszczu. Najpierw był tylko TATA i praca zatytułowana została ,,Tata z GOŁĄ GŁOWĄ''.


Potem jednak na głowie pojawiło się tajemnicze kółeczko ... Musiałam poprosić o interpretację artystki. Oto co usłyszałam:

A tutaj ma ŁYSINĘ, jak TATA.

No tak, dziecko bystrym obserwatorem jest!!!


 Mogłabym już właściwie zakończyć wpis, ale teczka pęka w szwach, więc jeszcze kilka rysunków z zabawnymi, moim zdaniem, szczegółami. Na górze RODZINKA MASZERUJE (bardzo mi się ów motyw RUCHU podoba!) ...


 A na dole po prawej Mała M. na rowerze i po lewej - na HULAJNODZE ... Akurat hulajnoga stoi; widać NÓŻKĘ. Bardzo mi się ów detal spodobał.


A na deser - coś nowego w tematyce prac Małej M. Taniec Księżyca ze Słońcem ...


nad głową MAMY :-) Urocze!!!


R. też ostatnio nie próżnował i bawił się w rozprowadzanie farby dmuchając nań przez słomkę do napojów.


Potem dodał kilka odcisków palców i zabawa na całego.


 Znokautował mnie dopiero kolejną pracą ...


 Po namalowaniu tego, co powyżej, oznajmił, że to SZTUKA WSPÓŁCZESNA!!! Myślałam, że padnę ... Mam nadzieję, że żaden prawdziwy artysta się nie obrazi, ale gdy czasem będąc we Wrocławiu mijamy galerie sztuki i rzucamy okiem na wiszące w oknie dzieła, R. zadaje pytanie: A ten obraz to CO PRZEDSTAWIA?!!! ... i tyle w tym temacie :-)

Do usłyszenia!!!


Brak komentarzy: