wtorek, 15 października 2013

Jesień o poranku ...

Dziś już co prawda wtorek, ale chciałam się podzielić wrażeniami z krótkiego, przedpołudniowego spaceru wzdłuż Odry, który odbyłam z Małą M. w niedzielę. Wyjeżdżałam w rodzinne strony na jeden dzień w odwiedziny (bez dzieci), ale tradycyjnie przyszło nam czekać, aż tatuś i R. będą gotowi.



Zamiast się denerwować, zabrałam naszą czterolatkę na spacer groblą, by pokazać jej JESIEŃ. Mimo godziny 11-ej, nad rzeką mglisto jeszcze było i mokro. Spacerowało się jednak bardzo przyjemnie ...


Podziwiałyśmy jesienne barwy liście na drzewach ...


.... krzewach oraz krzaczkach pokrzyw.


Nawet nie miałam pojęcia, że wraz z nadejściem jesieni kolor tych parzących roślinek też się zmienia ...


Najbardziej jednak Małą M. zafascynowały krople rosy, których pełno było dookoła. Nie tylko na listkach koniczyny ...


ale także na źdźbłach trawy.


Jedna z kropli tak bardzo zafrapowała Małą M., że nie mogła się powstrzymać, by nie umoczyć w niej swego paluszka. Na szczęście zdążyłam ją uwiecznić na fotce.


Mokro wszędzie to i ślimaki się zaczęły pojawiać na ścieżce. Mała M. była zachwycona. Nad każdym się pochylała ...


i z bliska mu się przyglądała.


 Nie trzeba zatem dalekich wycieczek za miasto bądź długich spacerów, zwłaszcza gdy czasu mało. Okazało się bowiem, że nawet blisko domu można znaleźć COŚ wartego uwagi!

Życzę równie radosnego POLOWANIA NA JESIEŃ :-)

Do miłego usłyszenia!

Brak komentarzy: