Wreszcie DZIŚ po 2 dniach wielkiego oczekiwania zjawił się pierwszy gość. Gdy pierwszy raz zauważyłam przybysza, przestraszył się i uciekł, ale pozostawione na śniegu ślady dawały nadzieję, że znów się zjawi ... Już niebawem przyłapałam na gorącym uczynku :-) sikoreczkę.
Czekamy na kolejnych skrzydlatych gości. Znaczna część słonecznika już wyjedzona... ale dokładka będzie:-). Zapraszamy do naszej ptasiej stołówki!!!
Warto było zakupić karmnik, choćby dlatego, żeby dziś usłyszeć od R., że był jedynym uczniem, który mógł odpowiedzieć na zadane przez panią pytanie, co lubią jeść sikorki. Jestem z niego dumna! :-)
Do jutra ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz