sobota, 13 grudnia 2014

Mała M. ostatnio malować i rysować lubi:-)

Po napisaniu sobotniego wpisu znalazłam kilka prac Małej M., których nie ujęłam, a że nasza pięciolatka dziennie zasypuje mnie swoimi pracami to postanowiłam choć dziś prawie wszystkie zamieścić. Niech ma pamiątkę... i wie, że jej prace - jak również prace naszego ośmiolatka - to dla mnie najprawdziwsze skarby i dzieła sztuki. Większość trzymam w pudełkach i teczkach na wieczną pamiątkę:-)

Wózek poranną porą malowany!!!
Jeszcze przed śniadaniem zostałam dziś obdarowana pracą przedstawiającą ulubiony (niegdyś) temat twórczości Małej M., czyli wózek dziecięcy. Dziś farbami malowany...


Był też tulipan rysowany wieczorową porą, poprzedzony pytaniem, czy może być akurat takiego koloru. Zaraz też nasza artystka przypomniała sobie o urodzinowych bukietach z tulipanów, którymi mnie obdarowała wraz ze swym starszym bratem:-)


Temperami namalowała dziś także obrazek przedstawiający dom i (UWAGA!) pomnik korony... Skąd ów pomysł na pomnik to nie mam pojęcia, ale pamiątka jakże oryginalna:-)


Nie mogło także zabraknąć rodzinnych portrecików... Tym razem MAMA i dzidziuś (znów) w wózku. Na pierwszy rzut oka myślałam, że tatusia do wózka włożyła, ale poprosiłam o podpisanie wizerunków ... i wszystko stało się jasne:-)



No i mój hit (proszę nie regulować odbiorników) ... portret misia z wypiętą pupą (cytuję artystkę!!!) narysowany na podstawie książki jak rysować zwierzęta... Jak dla mnie, rewelacja!!!


Prac R. jakby ostatnio mniej, ale za to nasz ośmiolatek technicznie się ostatnio uaktywnił i dużo buduje z klocków Lego Technic. Niebawem i jego pracami z tej dziedziny się tu pochwalę. Dziś na deser jego aniołek podpatrzony w jakiejś książce:-)

Super pomysł ... tyle tylko, że po takich artystycznych działaniach ściany w okolicach łazienki nadają się do ponownego malowania... ale cóż... Najważniejsze, że dzieci mogą tworzyć i swą kreatywność rozwijać:-)))


Brak komentarzy: