wtorek, 14 października 2014

Mała M. i jej przyjaciółka:-)

Znów dziś w piątkowe przedpołudnie przekonałam się, że Opatrzność stawia na mej drodze życzliwych ludzi. Ostatnio częściej rozmawiam z dwiema mamami z klasy Małej M. Jedna z nich to mama koleżanki Małej M. z ławki szkolnej. Dzięki temu lepiej w tej szkole się czuję, gdy jest z kim zamienić słówko czy dwa. Wczoraj też usłyszałam znów, że Mała M. nadal zdobywa serce swej klasowej koleżanki, bo ta ostatnio przyznała się mamie, że:

Mała M. to jej najlepsza przyjaciółka!!!!,

a do tego wyznała, że:

Mamo, Mała M. już potrafi czytać!!!! i rzekła do swej mamy:

BIERZMY SIĘ ZA CZYTANIE!!!!

Tym sposobem nasza pięciolatka działa inspirująco i mobilizująco na swoją rówieśniczkę. Jej mama zaraz też idąc za moją radą kupiła zestaw książek ,,Kocham czytać'' i teraz będą się uczyć czytać:-)

Mała M. też bardzo lubi swą nową koleżankę, bo rano dziś mi rzekła, że gdy jej koleżanka z ławki szkolnej zachorowała i nie było jej w szkole to Małej M. było smutno!!!

Widzę, że dziewczyny dobrze się rozumieją. My - ich mamy także. Dziś mama koleżanki Małej M. sprawiła nam wielką niespodziankę. Najpierw nasza pięciolatka dostała pudełko z puzzlami 3D (zdobyte za punkty za misie Lubisie:-)), a ja dostałam dla nas dwie torby warzyw i owoców wyhodowanych w ogródku bez stosowania chemii. Po przyjściu do domu wszyscy włożyliśmy nasze nosy do tych toreb, by radować się zapachem pachnących warzyw. Mmmm... Zaraz też na obiad zrobiłam surówkę z marchewki i jabłek.

I tak, po trudnych wydarzeniach, uczę się nadal czerpać radość z chwil, niby mało znaczących, ale będących takimi perełkami na pustynnej nieco ostatnio ziemi codzienności:-)))

1 komentarz:

Small Megi pisze...

I tak trzymaj! Pozdrawiam gorąco Pstro