sobota, 15 lutego 2014

Nowe łóżko ... ale heca!!!

Sobota upłynęła pod znakiem gruntownych porządków w pokoju naszego siedmiolatka. Powodem wymiatania kątów, przesuwania mebli, opróżniania regałów uginających się pod ciężarem książek i gier był nieplanowany (!) zakup łóżka piętrowego dla naszych pociech.

Od przeprowadzki nasza czterolatka spała w naszej sypialni na grubym i ogromnym, bardzo wygodnym - przyznaję - materacu, ale doszliśmy do wniosku, że pora zakupić jej własny tapczanik. W tym celu w ubiegły weekend całą rodzinką wybraliśmy się na zakupy. Mieliśmy upatrzony konkretną - małą i wygodną - sofę o nazwie ,,Smerfuś'', dokładnie taką jak miał R. Znaleźliśmy identyczną. Do wyboru pozostawało obicie. Mała M. jednak chciała taką samą jak jej starszy brat.

Wybór był już prawie dokonany, ale z racji obniżek pospacerowaliśmy po sklepie i ... moja druga połowa zwróciła uwagę na łóżko piętrowe ,,Jacek''. Też je widziałam, ale nawet nie pomyślałam o zakupie ze względów bezpieczeństwa. Jednak gdy przyjrzeliśmy się bliżej estetycznie wykonanemu ,,piętrusowi'', a na dodatek w bardzo atrakcyjnej cenie (50% obniżki), zaczęliśmy rozważać jego zakup ...

Tym sposobem Mała M. i R. śpią od dziś w jednym pokoju; czterolatka na ,,parterze'' - z pluszową foczką -poduszką u boku, a siedmiolatek na pięterku - z pluszowym pingwinem - poduszką u boku. Korzystając z atrakcyjnych cen z myślą o nowym łóżku dokupiliśmy pięć dekoracyjnych poduszek.

Dwa dni temu z pomocą moich pociech wzięłam się za przesuwanie mebli, wymiatanie kurzu zza szaf itp. Dziś jednak, ze względu na alergię R. na roztocza kurzu domowego kontynuowałam porządki już bez naszych pociech, które chętnie spędziły sobotę u babci. Choć nie wszystko udało się zrobić (sterty gier, książek, pudeł nadal straszą:-)), ale najważniejsze, że przemeblowaliśmy pokój R.

Jego ,,stare'' biurko z nadstawką trafiło do kącika Małej M. (w pokoju z kuchnią), a R. dostał nowe biurko ... no i piętrowe łóżko. Może uda się nam sprzedać ową ,,smerfową'' sofę, a wówczas dzieci zyskają ciut więcej miejsca w pokoju R na zabawę.

Mimo dość dużego metrażu nadal brakuje nam odrębnego pokoju dla Małej M., ale póki co w ciągu dnia może bawić się, rysować, czytać w swoim kąciku bądź w pokoju R. W nocy zaś może spać w jednym pokoju z R., a my wreszcie będziemy mogli, gdy dzieci zasną pooglądać TV czy posłuchać muzyki ... nie zakłócając snu Małej M.Walczyłam o to od dłuższego czasu; tłumacząc mej drugiej połowie, że oglądanie filmów w pokoju, gdzie śpi dziecko może odbijać się na jego zdrowiu ... Teraz wreszcie nasza czterolatka może spokojnie spać sobie słodko, słysząc jedynie pochrapywanie brata na pięterku :-)

Cieszę się ogromnie z tej zmiany w pokoju R. Zrobiło się jakoś przejrzyściej, dzięki przestawieniu mebli. Jutro szafy zapełnię grami i książkami, dokonując selekcji ... jak się uda, bo zazwyczaj ciężko mi się zdecydować na oddanie gdzieś bądź podarowanie jakichś książek czy gier. Dzieci też zawsze takie sytuacje bardzo przeżywają. Ostatnio, gdy tata rozkładał stare biurko (bo R. miał dwa!) to nasz siedmiolatek wpadł w taką histerię ... że tata musiał dać mu kawałek okleiny i wiórków na pamiątkę :-)))

Jutro zatem, mimo niedzieli, czeka mnie sporo pracy, ale najważniejsze, że meble stoją na swoich miejscach, a ja nie muszę niczego przesuwać. Z przyjemnością przejrzę dziecięcy księgozbiór i naszą bogatą kolekcję gier ... Może uda się nam to wszystko jakoś lepiej poukładać, by móc zlikwidować jeden z regałów w dziecięcym pokoju. Zobaczymy!!!

Najważniejsze, że przemeblowując pokój R. sprawiliśmy dzieciom ogromną radość. Pod ich nieobecność P. zmontował im łóżko, a ja zadbałam o pościel, umyłam okno i zawiesiłam nowe zasłonki (z kaczuszką:-). Każdy ma od teraz także swoją nocną lampkę (bo są dwa kontakty w pobliżu!) ... Ciekawa jestem, jak się będzie spało naszym pociechom w nowym miejscu!!! Czekam na ich poranną relację!!!

Do miłego usłyszenia!!!

P.S. Fotki będą. Proszę o cierpliwość:-)


Brak komentarzy: