SOBOTA
Wyścigówka małej M. |
Pojazd kosmiczny R. |
Jak niewiele dzieciom trzeba! M. wykorzystała poniewierający się po domu karton wielokrotnego już użytku. Zależnie od potrzeby staje się pralką, pociągiem, rakietą, a dziś - wyścigówką. R zaś szybko zebrał kilka poduch, swój zabawkowy laptop, jakieś drobiazgi i pojazd był gotowy.
NIEDZIELA
Dzień zdominowała niestety wizyta R. u chirurga, ale udało się nam mimo wszystko wspólnie przeżyć kilka miłych chwil. Jedną z nich był udział w koncercie Poznańskich Słowików. Siedzieliśmy w pierwszej ławce, jakieś 2 metry od chórzystów. R. i M. słuchali z uwagą, choć pod koniec trzylatka stwierdziła, że za głośno i prosiła tatę, by krok po kroku oddalał się od chóru ... aż wyszli poza kościół.
Najśmieszniej było, gdy przez telefon zdawała relację, mówiąc:
Byłam na koncercie ... ludzie śpiewali!
Podpowiadam jej nazwę chóru, jednak mała M. miała problem z powtórzeniem nazwy:
Poznańskie SŁOIKI, Poznańskie SŁONIKI .... dopiero trzecia próba zakończyła się sukcesem:-).
[Tak na marginesie dodam, że Chór śpiewał znakomicie .. dla mnie to była prawdziwa DUCHOWA UCZTA!!! ... Mała M. jednak ciut była rozczarowana, bo po koncercie zwierzyła mi się:
MAMO, ale ja też chciałam zaśpiewać!!!]
Tyle na dziś! Pozdrawiamy .. do jutra!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz