Witam po krótkiej przerwie ... Wreszcie, po 3 tygodniach walki z wirusami, R. wrócił do szkoły i znów zaczęła się codzienna krzątanina. Najważniejsze, że jest wśród kolegów i wdraża się do życia w grupie. Wierzę, że jest mu ciężko znów wejść w relacje z rówieśnikami po tak długiej przerwie, ale nie można tu wiele zmienić. Zdrowie najważniejsze! Dobrze się złożyło, że akurat pierwszy dzień powrotu do szkoły zbiegł się z pierwszym dniem wiosny. Klasa R. zrobiła świetną MARZANNĘ i dziś wędrowała po rynku, obwieszczając wszystkim:
,,ŻEGNAJ ZIMO! WITAJ WIOSNO!''
Musiałam, rzecz jasna, obejrzeć ów przemarsz i pognałam co sił w nogach z Małą M. na rynek. Dołączyłyśmy do wesołego pochodu i też witałyśmy wiosnę. Uśmiech na twarzy Małej M. mówił sam za siebie:-) HURRA! Mieliśmy szczęście co do pogody, bo kilka godzin później wróciła zima ... Padał śnieg z deszczem i zrobiło się znów bardzo zimowo ... Coś chyba za cicho wyganialiśmy tę zimę :-)
Tyle na dziś....
Jeszcze słów kilka o naszych wczorajszych poczynaniach. Otóż w ramach podsumowania naszych pirackich zabaw przygotowałam (głównie z myślą o R.) piracką rozsypankę. Na karteczkach wypisałam słówka związane ze strojem piratów, ich statkami, bronią, załogą, itp. Łącznie ponad 60! Zadaniem R. było odczytanie każdego z nich i przyporządkowanie do jednej z kategorii. ZABAWA na 102!
Aż mi się wierzyć nie chciało, że w tak krótkim czasie udało nam się poznać aż tyle słówek ...
A oto i kategorie, do których przyporządkowywaliśmy wylosowane słówka.
Mała M. też chciała coś pirackiego ... Specjalnie dla niej ułożyłam krótki tekst o kocie-piracie:
Bez problemu go przeczytała, a że bardzo się jej spodobał także i dziś kilka razy sięgnęła po niego... Ogromnie się ciesze, że tak garnie się do CZYTANIA. Dziś dostała książkę z wierszykami Natalii Usenko (Czarodziej Snu). Była taka szczęśliwa, że potrafiła samodzielnie przeczytać niektóre ich tytuły pisane małymi literami!
Rośnie nam WIELKA CZYTELNICZKA, która każdy dzień rozpoczyna i kończy przeglądaniem książeczek, zwłaszcza gdy półeczka ugina się pod ciężarem bibliotecznych łupów. Już się cieszę, że znów jutro usłyszę:
MAMO, PROSZĘ, PRZYNIEŚ MI STOSIK KSIĄŻECZEK!!!!
Ja nie wyobrażam sobie życia bez książek ... Widzę, że moje pociechy już też załapały czytelniczego bakcyla. I tak trzymać!
Do miłego usłyszenia! Jutro zapraszamy do nas PANIĄ WIOSNĘ!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz