Serię lekarskich odwiedzin rozpoczęła Mała M. wizytą u stomatologa. Wiedziała, że czeka ją leczenie jednego zęba. Ubrała się jednak bez ociągania, umyłyśmy zęby i z lalką pod pachą nasza czterolatka podjechała pod gabinet. Uśmiechnięta od ucha do ucha usiadła na fotelu i z rozdziawioną buźką spokojnie znosiła borowanie. Po leczeniu zęba przyznała, że trochę bolało, ale nie pisnęła nawet na sekundę. Rzekła tylko na koniec o sobie:
JESTEM DZIELNA!!!
W nagrodę mogła sama wybrać sobie kolor wypełnienia. Trafiło na róż ... Teraz chętnie otwiera swój słodki buziaczek i pokazuję swój zalepiony ząbek. Z taką córką to ja mogę dziennie do dentysty chodzić!
MEDAL za ODWAGĘ :-) |
Pani dentystka nagrodziła Małą M. naklejką i papierową bransoletką ze zwierzakami, a z dużego pudła z niespodziankami pozwoliła wybrać cokolwiek. I tak nasza czterolatka została właścicielką malutkiej figurki pieska.
Brat też wykazał się dziś nie lada odwagą, gdy musiał pójść do dentysty na wyrywanie zęba. Mleczak jeszcze nie wypadł, a już za nim z dziąsła wyrósł stały ząb. Teraz trzeba trzymać kciuki, by się jakoś ustawił do porządku :-) Sam R. ciut bał się wizyty i chciał uniknąć znieczulania zastrzykiem. Okazało się, że ząb ruszał się na tyle, że wystarczyło popsikać stosownym specyfikiem wokół zęba i rwanie nic nie bolało. HURA! I tak mamy w domu kolejnego dziś BOHATERA DNIA.
Takim pojemnikiem na skarby nie każdy się może pochwalić :-) |
Mamo, a kiedy mi zaczną wypadać ząbki?
To jednak jeszcze nie koniec iście bohaterskich czynów naszych pociech. W godzinach popołudniowych Mała M. powędrowała ze mną do pediatry na szczepienie. Coś wspominała, że się boi i pytała, czy będę ją trzymać. W samym gabinecie była rozluźniona i wcale nie zdradzała strachu. Wzięłam ją na kolana, przytuliłam i ... zaraz było po sprawie. Mała M. nic nie rzekła, nie pisnęła ... Znów okazała się ODWAŻNĄ DZIEWCZYNKĄ na MEDAL!!!
I tym, jak zwykle, optymistycznym akcentem kończę dzisiejszy wpis.
WSPANIALE jest być MAMĄ ODWAŻNYCH pociech, z którymi nawet wizyty u stomatologa czy w punkcie szczepień przebiegają bez histerii i stresów. Bogu dzięki za te moje SŁONECZKA DWA :-) ... Dobrze, że są dni, kiedy oba świecą ... a niebo bezchmurne!
Stokrotki od R. dla mamy ... |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz