sobota, 1 grudnia 2012

Książkowo-rysunkowa sobota ...

Sobota minęła spokojnie. Przedpołudnie upłynęło pod znakiem rysowania. Jeszcze przed śniadaniem R. zasiadł przy swoim stoliczku, podzielił kartkę na 4 części, aby za moment wypełnić każdą z nich wizerunkiem pojazdu. Znalazła się tam również walka samolotów w powietrzu.


Mała M. zaraz poszła w ślady brata i w mig stworzyła dwie prace. Co do pierwszej to autorka nie mogła się zdecydować, czy to autoportret czy raczej portret małej Mi. Sądząc po kucykach to raczej jednak autoportret:-).


Druga praca, znacznie bardziej dynamiczna, przedstawia ,,Baletniczkę, która ma takie WYSOKIE BUTKI''. Tak, marzenie małej M. o szpilkach nadal - jak widzę - aktualne.



Później Małą M. naszła ochota na portretów cd. Na pierwszym ujęła siebie z Radusiem. Ogromnie podoba mi się ta zwiewna suknia w kolorze zieleni. Brat mi nieco jakąś rybę czy morskiego ssaka przypomina. Nie wiem dlaczego:-).

Doczekaliśmy się również kolejnego rodzinnego portretu. Załączam fragment. Tatuś nieco pająkowaty, a mama z krótkimi rączkami, ale jak dla mnie - praca super.


Najbardziej jednak rozbawiła mnie wieczornym portretem brata ... z akcentem na siusiaka:-). Już tak długo nie poruszała tego tematu ... Ni stąd, ni zowąd narysowała R. mówiąc: Tak wygląda R. Ma małego fifraczka, czyli siusiaczka ... i wręczyła mi owo dzieło:


*********************************************************************************

Udało nam się także dziś wybrać wspólnie na spacer do biblioteki, gdzie wypożyczyliśmy kolejną porcję książek dla dzieci. Z 13-u od razu przeczytaliśmy ponad połowę, więc znów trzeba będzie niebawem wymienić zasoby. Najważniejsze, że nasze pociechy uwielbiają obcowanie z książką!!!


Nasz nowy kompan ... także w drodze do biblioteki!

 *********************************************************************************

No i na dobry koniec dnia dwa dziesiejsze hasła małej M.:

1) Po narysowaniu portretu Mała M. popędziła, by pokazać go tacie ... W ostatniej chwili jakoś poczuła się onieśmielona i rzekła: Chyba tata nie będzie zachwycony!!!!

2) Podczas śniadania skarży się:
... ale ja mam tylko JEDEN KANAPECZEK!

Tyle na dziś ... Dobrej nocki i miłej niedzieli!!!

Brak komentarzy: