Zima wróciła, więc nadal igloo - tematem numer jeden. Dzieci co dzień chodzą sprawdzać, czy jeszcze stoi ... no i trzeba obowiązkowo wejść do środka i usiąść na śniegowym tronie, który - niektórym domownikom - przypomina klopik:-). Zarówno M. jak i R. są dumni ze swej budowli. Nie mówiąc już o głównym konstruktorze, dzięki któremu mury mogły piąć się do góry. Jest na tyle wysokie, że osoba dorosła (180 cm wzrostu) nie musi się schylać ...
Dziś znów obowiązkowo, w drodze ze szkoły, zajrzeliśmy do igloo. Nadal stoi, a świeży śnieg przykrył go nieco, sprawiając, że jeszcze lepiej się prezentuje.
Zadbaliśmy również o to, by igloo miała w swym sklepieniu okno na świat :-)
A to główna atrakcja wnętrza ... żeby i usiąść było gdzie. Zbudował sam R., nasz mały budowniczy :-)
Zapraszamy na zwiedzania igloo póki stoi :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz