Skromnie, ale świątecznie już... |
Będzie co robić:-) |
Mała M. przy pracy:-) |
R. też dzielnie walczy z górą ciasta:-) |
Drożdżowe plecionki:-) |
Wypiek R. i Małej M. |
Ślimaczkowy debiut:-) |
Dzieło R.!!! |
Mój nocny wypiek:-) |
W gościach:-) pyszności nie brakowało!!! |
Zapachniało Świętami i WIOSNĄ!!! |
W gościach spędziliśmy prawie cały dzień. Nasze wspólne świętowanie rozpoczęliśmy około 10-ej od przeczytania fragmentu Pisma św. Zaszczyt ten przypadł naszemu dziewięciolatkowi (cóż za wyróżnienie!!!). Po wspólnej modlitwie i złożeniu sobie życzeń zasiedliśmy do świątecznego stołu. Gospodyni z dziećmi pięknie udekorowała stół kwiatami i świątecznymi ozdobami, a jedzenia na stole było tyle, że jeszcze jedna rodzina zapewne by się przy nas wyżywiła:)
Dzieci jednak nie zjadły dużo. W dodatku czekały na nie jeszcze łakocie ... i inne niespodzianki. Jedną z nich było szukanie czekoladowych jajek na jednym z placów zabaw. Ale była FRAJDA!!! Większość ukryta była na drzewach. Najtrudniejsze do znalezienia było jajko na zjeżdżali, ale jego właścicielka i z tym trudnym zadaniem się uporała. Brawo!!!
Oczywiście, nie mogło zabraknąć Eucharystii. W świątecznych strojach pobiegliśmy do kościoła. W drodze, tradycyjnie już, zapytałam dzieci, w jakiej intencji będą się modlić. Gdy usłyszałam, jakie prośby będą w swych sercach dziś nieść przed ołtarz to aż mnie zatkało... a do oczu napłynęły łzy. R. rzekł:
,,... żeby tata wrócił do nas!!!''. a Mała M. dwukrotnie powtórzyła:
... żeby uspokoiła się ta sytuacja, w której jesteśmy''.
Chyba nic więcej dodać nie muszę:-(
Po Mszy podszedł do nas proboszcz i zapytał, kiedy R. dołączy do grona ministrantów, bo przydałby się im przy ołtarzu taki blondas:-)
Zaraz zachęciłam R. do wstąpienia w szeregi Liturgicznej Służby Ołtarza, a co na to nasz dziewięciolatek?
Rzekł:
Mamo, ale ja przecież chcę być KONSTRUKTOREM!!!!
Okazało się potem, że R. był przekonany, że bycie ministrantem jest równoznaczne z wstąpieniem na drogę kapłańską w dorosłym życiu!!!
Po Mszy wróciliśmy do naszych Przyjaciół, którzy poczęstowali nas pysznym rosołem. Głupio mi było zostawać tam dłużej, ale dzieci świetnie się bawiły ... i do domu wróciliśmy dopiero ok. 18.30.
Resztę dnia spędziliśmy w domowych pieleszach, ciesząc się ciszą ... i odnajdując radość w byciu RAZEM. Był czas na wspólne czytanie, zabawę w przedszkole (ostatnio ulubione zajęcie Małej M.), a przed snem krótką biblijną opowieść o Zmartwychwstaniu PANA!!!
Życzę RADOSNEGO ALLELUJA!!! Niech ZMARTWYCHWSTAŁY PAN nas prowadzi i obdarza obficie łaskami!!!
Do miłego usłyszenia!!!
1 komentarz:
Chrystus Zmartwychwstał!
....
będzie dobrze,.... musi być, bo Chrystus Zmartwychwstał!
pozdrawiam gorąco Pstro z rodziną :)
Prześlij komentarz