Walka z jelitówką wzbudziła w moich pociechach zainteresowanie bakteriami i wirusami. R. zaczął zasypywać mnie pytaniami, czy bakterie to zwierzęta, jak wyglądają, czy można palcem rozgnieść bakterie np. na dłoni itp. Co wiedziałam, to powiedziałam o naturze mikrobów.
|
Tak R. sobie bakterie wyobrażał:-) |
Na szczęście w internecie znalazłam bardzo ciekawy film, chyba fragment jakiegoś programu edukacyjnego, który w zupełności zaspokoił ciekawość moich pociech. Śmialiśmy się widząc fotografie mikrobów zrobione dzięki mikroskopom, bo nasz dziewięciolatek (co raczej TV nie ogląda) miał wyobrażenie o bakteriach takie, jak w reklamach. Myślał bowiem, że wyglądają tak śmiesznie jak w filmikach reklamujących środki piorące czy płyny do mycia naczyń:-)
|
Nasz kwiatek zaatakowany przez mikroby:-) |
Zaraz jednak musiał artystycznie wyrazić swoje zainteresowanie bakteriami i wirusami ... i najpierw narysował własne wyobrażenie mikroorganizmów:-)
|
Takiego wirusa nasz dziewięciolatek ulepił:-) |
Potem zaś wziął plastelinę i ulepił sobie wirusa:-)
|
Wirus Małej M. też niezły:-) |
Mała M. zaraz poszła w ślady brata ... i też doniczkę z kwiatem udekorowała plastelinowym ,,żyjątkiem'' w skali mikro:-) I tak choroba do nauki nas skłoniła:-)))
Do miłago usłyszenia!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz